NOSZĘ SIĘ Z ZAMIAREM ...
Noszę się z zamiarem zamknięcia tematu NAROŻNIK z tej prostej przyczyny, że książki raczej nie wydam, bo 4-5 mln plików żaden archeolog zbrodni, choćby się nie wiem jak wytężał to nie udźwignie i nawet jak się z wysiłku zesra, to do końca moich dni (a być może i swoich) tej liczby plików nie zdąży przejrzeć. Ale będzie miał powody, aby mi zrabowanych w sumie rzeczy nie oddać.
Sprawdzając dziennie 1000 plików cyfrowych (co jest niemożliwe), to 13 lat z kawałkiem. Jeżeli dobrze policzyłem. A do tego dochodzi przesłuchanie 64 dwustronnie nagranych kaset magnetofonowych, obejrzenie iluś tam kaset VHS (też chyba kilkadziesiąt – nie ma siły ani ochoty, aby to sprawdzić) i kilkadziesiąt płyt DVD/CD. Przecież po to mi to wszystko zabrał, aby sprawdzić. A jeżeli nie, to popełnił przestępstwo.
Pisanie od nowa, bez dokumentacji źródłowej, nie ma sensu. Tak więc i chyba sensu nie ma w prowadzeniu dalszej dyskusji, bo zaczyna się ona powtarzać, co w tych okolicznościach jest raczej nieuniknione.
Jeszcze się zastanawiam.
Ps. Oczywiście stronę będę prowadził nadal z zakładką Kryminalia, w której będę informował o efektach działań w sprawie Narożnika najlepszych w Polsce - a być może i w świecie - dochodzeniowcach z Krakowa. A także o mojej walce o odzyskanie tego, co zostało mi BEZPODSTAWNIE zabrane.