Janusz "Bartek" Bartkiewicz

TRYBUNA MYŚLI NIESKRĘPOWANEJ

wtorek, 25 kwiecień 2023 14:18

Archeolodzy i grabarze - część II

  •  
Oceń artykuł
(8 głosów)

O działaniach dotyczących wykrywania sprawców zbrodni, którym przed laty organa ściągania nie dały rady, pisała swego czasu Anna Krawczyńska w artykule1 zatytułowanym „Powrót na miejsce zbrodni, czyli o wykrywaniu spraw umorzonych po latach”2, zamieszczonym w numerze 164 z 2018 roku Gazety Policyjnej. Relacjonuje w nim przebieg trzydniowej konferencji pod nazwą „Policyjne Archiwa X”, mającej miejsce pod koniec października 2018. Jestem absolutnie przekonany, że w 2019 roku kiedy prokurator Piotr Krupiński przejął „sprawę Narożnika”, opisana sytuacja nie uległa zmianie, a więc treść artykułu przywołuję w całości:

Niektóre sprawy czekają na rozwiązanie latami, ale nowe możliwości badania śladów kryminalistycznych zabezpieczonych w przeszłości, a także nieustanna praca analityczna, śledcza i operacyjna, pozwalają ustalić sprawcę. Pod koniec października specjaliści – policjanci, prokuratorzy, kryminalistycy oraz biegli z kryminalistyki różnych specjalności – spotkali się na trzydniowej konferencji naukowej „Policyjne Archiwa X”.

Celem konferencji była wymiana doświadczeń oraz wypracowania metod pozwalających na skuteczniejsze podejmowanie lub wznawianie umorzonych postępowań. W trakcie trzydniowych obrad, podzielonych na panele policyjny, prokuratorski i uniwersytecki, omówiono prawne aspekty wykorzystywania dowodów w postępowaniu karnym, przedstawiono nowe możliwości badań śladów daktyloskopijnych i biologicznych, a także zaprezentowano możliwość wykorzystywania w sprawach przestępstw niewykrytych badań antroposkopijnych, doświadczeń archeologicznych i śladów entomologicznych. Jak co roku istotnym elementem konferencji było zaprezentowanie przez policjantów i prokuratorów najciekawszych spraw z Archiwum X.

PROKURATORSKIE ARCHIWUM X

Ściganie sprawcy zabójstwa nie ustaje w momencie umorzenia śledztwa. W polskim systemie prawnym zbrodnia zabójstwa i odpowiedzialność za nią przedawnia się po 30 latach. To czas, który organy ścigania mają na zajmowanie się niewyjaśnionymi sprawami sprzed lat. W strukturach Policji funkcjonuje 18 zespołów, w których etatowo najpoważniejszymi sprawami niewykrytymi zajmuje się 53 funkcjonariuszy i 13 pracowników. Osiem zespołów jest w wydziałach kryminalnych, dziewięć w dochodzeniowo-śledczych, jeden znajduje się w Wydziale dw. Z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw KSP. Stany osobowe są różne, w zależności od garnizonów liczą od jednej do sześciu osób. Prof. zw. dr hab. Bogusław Sygit, były prokurator, a obecnie kierownik Zakładu Kryminalistyki Uniwersytetu Łódzkiego, otwierając konferencję, podkreślał, że tworzenie komórek Archiwum X w Policji daje nadzieję, że akta umorzonych spraw nie utkną w archiwalnych szafach.

Trzeba przy tym uwzględnić, że rozwijanie i doskonalenie funkcjonowania tych komórek wymaga zmian organizacyjnych. Należałoby nadać im rangę Wydziałów ds. Niewyjaśnionych Przestępstw i wydziały takie powinny być w każdej jednostce Policji – mówił. – Poza tym zajmowanie się sprawami niewyjaśnionymi to nie tylko obowiązek organów ścigania, ale i prokuratorów. Dlatego należałoby utworzyć w prokuraturach odpowiednie komórki lub wydziały, które tak jak te w Policji zajmowałyby się niewyjaśnionymi zbrodniami sprzed lat.

O tym, że tak już się dzieje, mówiła kolejnego dnia konferencji prokurator Beata Marczak, zastępca prokuratora generalnego ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji.

Pierwsza taka komórka powstała w Małopolskim Wydziale Zamiejscowym Prokuratury Krajowej. Jest to Dział do spraw Niewykrytych Zabójstw – przypomniała, dodając, że zacieśnianie współpracy prokuratury i Policji w ramach spraw z Archiwum X przyczyni się do jeszcze lepszych wyników w zakresie wykrywalności zabójstw.

Społeczeństwo ma prawo do bezpieczeństwa, a niewykryta zbrodnia prawo to osłabia. Wszyscy wiemy, że nie ma zbrodni doskonałej. Jej wykrycie jest tylko kwestią dostosowania odpowiedniej metodyki, taktyki, techniki kryminalistycznej – mówił z kolei prokurator Piotr Krupiński, naczelnik Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej.

POTRZEBNI KOORDYNATORZY

O tym, jak zespoły do spraw przestępstw niewykrytych działają w Policji, o historii ich powstania, zadaniach i efektach pracy mówił z kolei nadkom. dr Michał Białęcki, naczelnik Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Biura Kryminalnego KGP. Pierwszy taki nieformalny zespół został utworzony w 1999 r. w Krakowie, a w 2004 r. przekształcono go w zespół etatowy. Kolejne powstały w Gdańsku, Radomiu, Katowicach i Lublinie. Najmłodszy – zespół ds. niewykrytych Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Biura Kryminalnego KGP – powstał rok temu.

Na przestrzeni ponad 19 lat policjanci objęli swoim zainteresowaniem ponad 1300 spraw – mówił nadkom. Białęcki. – W wyniku prowadzonych czynności dochodzeniowo-śledczych i operacyjno-rozpoznawczych wykryto sprawców w 68 postępowaniach. Obecnie zespoły prowadzą czynności wykrywacze w 188 sprawach.

Jakie są ich zadania? Po pierwsze, typowanie postępowań przygotowawczych umorzonych z powodu niewykrycia sprawców, dotyczących najpoważniejszych przestępstw w celu dokonania ich analizy i zainicjowania czynności zmierzających do ustalenia i zatrzymania sprawców. Po drugie, realizowanie czynności procesowych w trybie art. 327 § 3 k.p.k. w sprawach wytypowanych oraz prowadzenie podjętych po umorzeniu śledztw powierzonych przez prokuraturę. Funkcjonariusze z zespołów Archiwum X w ramach realizowanych spraw prowadzą czynności operacyjno-rozpoznawcze, a także współpracują z instytucjami i ośrodkami badawczymi oraz specjalistami z różnych dziedzin nauki.

Z kolei koordynacją pracy zespołów funkcjonujących w komendach wojewódzkich i Komendzie Stołecznej Policji zajmuje się zespół w Komendzie Głównej Policji – mówił nadkom. Białęcki. – Wyszliśmy też z propozycją wyznaczenia w Prokuraturach Okręgowych właściwych miejscowo dla siedzib komend wojewódzkich i Komendy Stołecznej Policji koordynatorów wspierających pracę policyjnych zespołów Archiwum X oraz na poziomie Prokuratury Krajowej koordynatora wspierającego zespół funkcjonujący w Komendzie Głównej Policji. (...)

Najbardziej w  tekście tym rzuca się w oczy informacja o skuteczności tych szczególnych w całym łańcuchu organów ścigania ogniw, które według powszechnie kolportowanej w mediach opinii są nadzwyczaj skuteczne, odnosząc bez mała same sukcesy wykrywcze. O porażkach nie wspomina nikt w myśl zasady, że nie mają one rodziców. A jak wynika z przytoczonych danych było ich i na pewno jest w dalszym ciągu strasznie dużo. Świadczą o tym dane przywołane przez kom. Białęckiego, który na pewno miał informację z pierwszej ręki. A wynika z nich, że na przestrzeni ponad 19 lat zainteresowaniem policjantów i prokuratorów z Archiwum X objętych było ponad 1300 spraw, z czego sukcesem zakończono 68 postępowań, czyli tylko mizerne 5,2%. I te właśnie 5,2% jest miarą odniesionych sukcesów, ale ogólnopolscy dziennikarze o tym ani nie piszą, ani nie mówią. I ja się nie dziwię dlaczego tak jest, ale nie mnie to oceniać, tym bardziej, że nie chcę się narazić na hejt różnych takich „specjalistów”, którzy z miejsca zarzucą mi jakieś nieczyste intencje.

Zastanawiam się też przy okazji, ile na osiągniecie tak imponującego wyniku wydano publicznych pieniędzy, biorąc pod uwagę wszystkie koszty związane z działaniami prowadzonymi przez policjantów, prokuratorów i biegłych, a także kosztów związanych z techniczną ich obsługą. Pisząc to, mam przed oczami rozmach działań związanych z rozkopywaniem sopockiej plaży w celu znalezienia … czego? Zwłok Iwony Cygan? Albo koszty wszystkich czynności wykonywanych na polecenie Piotra Krupińskiego w trakcie realizacji sprawy krypt. Skóra, o czym czytałem w znakomitej książce (w zasadzie reportażu) Moniki Góra „Kryptonim Skóra Czy o brutalne morderstwo został oskarżony niewinny człowiek”.3

Oczywiście uważam, że dopadnięcie po latach chociażby tylko jednego zbrodniarza jest naprawdę wielkim sukcesem, ale jednocześnie z całą mocą podkreślam, że jest przede wszystkim sukces tychże policjantów sprzed lat, którzy wszelkie biologiczne ślady ujawni i fachowo zabezpieczyli na miejscu zdarzenia. Wszak nie ich winą było to, że ówczesna nauka nie mogła im wtedy pomóc, przez co prawdziwymi zwycięzcami są oni, a nie ich następcy posługujący się metodami i aparaturą, o jakiej oni wówczas nawet nie byli w stanie pomyśleć. Bo takowej wówczas nie było. Oczywiście zasługą współczesnych policjantów jest niewątpliwie to, że te nowe odczytanie dowodów umieli skutecznie powiązać z obecnie uzyskanymi informacjami popartymi  nową analizą dawnych informacji, a następnie podjąć działania pozwalające na zatrzymanie sprawców i doprowadzenie ich przed oblicze prokuratorów. Ale jakby nie patrzeć, to jednak nadmierne wynoszenie pod niebiosa jakichś szczególnych umiejętności czy predyspozycji policjantów z AX, jest de facto dla tamtych gliniarzy sprzed lat obraźliwe. Miedzy innymi takich jak ja i moi koledzy.

2.Myślę, że z godnie z regułami języka polskiego prawidłowo sformułowany tytuł winien brzmieć: Powrót na miejsce zbrodni, czyli o wykrywaniu umorzonych przed laty zbrodni.

3.Zapis dziennikarskiego śledztwa dotyczącego brutalnego zabójstwa i oskórowania Katarzyny Z., studentki z Krakowa.

2506190