Jak w filmie Berei
W poniedziałek (17.04.2023) miałem wizytę krakowskich archeologów zbrodni. Przywieźli 2 kompy i jeden laptop, stary telefon i 11 dysków, czyli niewielką część tego co mi zabrali.
Było to efektem wystąpienia RPO o szczegółową informację o stanie sprawy i udzielenia odpowiedzi na zgłoszone przeze mnie wątpliwości oraz te jakie zrodziły się w Rzeczniku w efekcie analizy otrzymanych ode mnie informacji i dokumentów. Wystąpienie swe wysłał do Dyrektora Departamentu Wydziału do Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją Prokuratury Krajowej w Warszawie oraz do Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu.
Ale Krupiński nie byłby sobą, gdyby nie wykręcił kolejnego numeru. On mi tych rzeczy nie zwrócił, tylko przekazał na przechowanie do czasu zakończenia POSTĘPOWANIE SĄDOWEGO (w sprawie zabójców studentów), przez co przez kolejne 20 lat nie będę mógł z tego co mi przysłał w ogóle skorzystać. Jest to kolejne cyniczne naruszenie moich praw. Już piszę wniosek o zniesienie takiego statusu rzeczy mi przekazanych, bo jest nie tylko nielogiczny ale i bezprawny. Bo jeżeli na tych nośnikach nie znaleźli nic co dałoby podstawę do podjęcia umorzonego śledztwa, to powinien mi je zwrócić bez żadnych obwarowań proceduralnych. Tym bardziej, że zrobili kopie binarne.
Nie mam wątpliwości, że motywem takiej decyzji była dziwna potrzeba zemsty, bo na pewno nie motywowana potrzebami proceduralnymi.
