A nie mówiłem ...
Nie tak dawno (03.08.br.) napisałem tu w sprawie wizyty na Tajwanie babci Pelosi (lat 82) z USA, że:
„Jankesi, tak jak w przypadku Rosji, którą świadomie i cynicznie wmanewrowali w wojnę z Ukrainą, postępują identycznie. Ich prowokacje podejmowane są z myślą, aby za wybuch konfliktu militarnego, obciążyć Chiny i spowodować podobne wzmożenie emocjonalne liczącej się części państw skupionych w ONZ.”
No i proszę, okazuje się, że nie tylko ja tak myślę, ponieważ wczoraj w pewnym tygodniku (wiarygodnym jak mało który) przeczytałem wypowiedź byłego szefa departamentu planowania polityki tajwańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Dale Jieh Wen-chieh, który zapytany w telewizji, czy przekonuje go deklaracja, że Pelosi przybywa na wyspę, aby wesprzeć Tajwańczyków, odpowiedział aby „wspierała swoją dupę”.
I dalej dodał :
„Wy, Jankesi chcecie, abyśmy kupowali od was broń. Przyjeżdżacie tu po to, żeby wspierać Tajwan czy żeby sprowokować wojnę?”
W tym samym komentarzu napisałem też, że:
„ (…) jankeska arogancja zmieni radykalnie stanowisko Chin w sprawie wojny na Ukrainie i Putin być może doczeka się z ich strony pełnowymiarowej pomocy, co nikomu poza Rosją niczego dobrego może nie przynieść”.
I proszę bardzo: