Janusz "Bartek" Bartkiewicz

TRYBUNA MYŚLI NIESKRĘPOWANEJ

piątek, 25 luty 2022 13:38

Działa zagrzmiały

  •  
Oceń artykuł
(0 głosów)

Przyznaję, że tego się nie spodziewałem. Zakładałem, że Putin chcąc pokazać USA i UE swą desperację, co najwyżej wprowadzi swe wojska do niepodległych Ludowych Republik Donieckiej i Ługańskiej w ramach pomocy zbrojnej o jaką władze tych republik do Rosji się zwróciły. I byłoby to zgodne z prawem międzynarodowym, niezależnie od tego, o co Putina USA i UE by nie oskarżały.

Ale przypuszczenie pełnowymiarowej zbrojnej inwazji na Ukrainę, to zupełnie co innego i szczerze przyznaję, że zostałem tym mimo wszystko mocno zaskoczony. Oczywiście potępiam tę decyzję, jak każdą inną bandycką inwazję na suwerenne państwa w wykonaniu US Army oraz armii niektórych krajów (w tym Polski), jakie miały miejsce choćby tylko w XXI wieku.

Mimo mojego potępienie tego zbrojnego aktu Rosji, nie mogę nie zauważyć kolejnej cynicznej podwójnej moralności, tak obficie prezentowanej przez wszystkie polskie media. Bo na dobrą sprawę na przejściach granicznych z Ukrainą powinny pojawić się sprawdzone doborowe siły Straży Granicznej i Policji, a w przygranicznych powiatach Kaczyński winien wprowadzić stan wyjątkowy. No i oczywiście mur graniczny winien być przedłużony aż do granic ze Słowacją. Bo czymże różnią się na przykład uchodźcy z Syrii lub z Afganistanu, polewani na przejściach granicznych z Białorusią zimną wodą, wyrzucani razem z małymi dziećmi do lasu (w siarczyste mrozy), wyrzucani na białoruską stronę ze szpitali, od uchodźców z Ukrainy?

Czy jest jakieś moralne wytłumaczenie dla innego traktowania ludzi uciekających od przemocy, bomb, egzekucji i wojen? Dla mnie wszyscy uchodźcy winni być taktowani tak samo. Jest więc jedyne tylko wyjście: przestać traktować uchodźców, innych niż ukraińskich, jak zarażone bydło, albo zastosować tę samą miarkę do tych, którzy – jak przewidują specjaliści – w liczbie ok. 1,5 mln osób będą szukali schronienia w Polsce.

Inną sprawą jest to, że Putin podarował Kaczyńskiemu niebywały prezent w postaci zjednoczenia się wokół rządu całej opozycji. Bez wyjątku. I już nie ma problemów z polską (nie)sprawiedliwością, Polskim (nie)Ładem, deformą sądownictwa i prawa, zniesieniem niezależności nauczycieli, pandemią, niedoinwestowaniem szpitali, przekrętami ludzi z obozu PiS, z Unią Europejską i dziesiątkami innych problemów, bo Putin swą agresją je całkowicie w Polsce przykrył. Teraz Kaczyński w obliczu wspólnego wroga zjednoczy cały naród (lud boży) i śmiało sięgnie po kolejną kadencję władzy. Być może z konstytucyjną większością. A my po jakimś czasie obudzimy się z ręką w nocniku umazaną po łokcie kaczymi odchodami.

Uchodźcy innego Boga?

List 14-letniej Irakijki.

 

Przegląd nr 8 z 14-20.02.2022 r. Roman Kurkiewicz - Dzieci do szkół, nie do więzień

„(…) A co to ta detencja? Słowo to oznacza procedurę osadzania migrantów w ośrodkach strzeżonych dla cudzoziemców oraz inne formy pozbawienia ich wolności. Mimo że w świetle prawa nie są przestępcami. Ośrodków nie mogą opuszczać, przebywają w przeludnionych celach, budynki są okratowane, nie istnieją jakiekolwiek formy organizacji czasu wolnego, skrajnie ograniczona jest możliwość ze światem zewnętrznym (internet, konfiskata telefonów, które mają funkcję nagrywania obrazu i rejestracji dźwięku – czyli dzisiaj niemal wszystkich). Te warunki często są gorsze od obowiązujących w zakładach karnych. (...) W Polsce w tych dniach, kiedy czytasz ten tekst, osadzonych w podobnych warunkach jest około 400 dzieci. W polskich więzieniach odsiaduje kary około 100 000 skazanych. Kilkadziesiąt tysięcy innych czeka na "wolne" miejsca do odsiadki. Ale dla 400 dzieci i ich rodzin i miejsce całkowitej izolacji się znalazło. Polska w 1991 roku ratyfikowała konwencję o prawach dziecka, przyjętą przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych 20 listopada 1989 roku.

(...) W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się o bezprecedensowym proteście – strajku głodowym 14-letniej Irakijki Tiby Atheer Kallas. Dziewczynka napisała list. Może powinien on być lekturą obowiązkową w polskich szkołach, na kościół nie ma co liczyć. Pisze w nim między innymi:

"urodziłam się i wychowałam w Iraku. Jednostką, którą odliczaliśmy czas naszego świata, były minuty eksplozji, zamachów, wystrzałów i zgonów dzieci, które niczym nie zawiniły. (...) Musieliśmy uciekać z Iraku. Myślałem o tej podróży jako jedynej drodze do bezpiecznego życia, pięknej przyszłości. (...) Białoruskie służby pobiły mojego tatę i wszystkich mężczyzn, którzy byli z nami w lesie. Zabrali nam wszystko: wodę, jedzenie, pieniądze. Puścili za mną i moją siostrą psy. Psy biegały za nami, a żołnierze śmiali się z nas, żartowali, aż do momentu, gdy padłyśmy z siostrą z wycieńczenia, leżałyśmy na mokrej ziemi. Po tym wszystkim kazali nam iść do Polski. I polskie służby robią to samo. Słyszeliśmy krzyki: "wracajcie, skąd przyszliście!". Zostaliśmy miesiąc w lesie, w przerażającym, paraliżującym zimnie (...)(...) Zrozumiałem, że idę do więzienia. To nie był ośrodek dla uchodźców. Straż i kamery były wszędzie. Dla mnie wtedy rozpoczęło się nowe cierpienie. Bo jeśli położyć na jednej szali wszystko, czego doświadczyłam wcześniej, a na drugiej to, czego doświadczyłam w ośrodku, w moim sercu ciężar tego bólu jest taki sam. Zaczęłam potwornie bać się wojska i straży. Nawet gdy spaliśmy, przychodzili do naszego pokoju, żeby sprawdzić, czy nadal jesteśmy w łóżku, czy nie uciekliśmy. (...) Od 28 dni (3.02.2022) odmawiam jedzenia. Dają mi napoje, które utrzymują mnie przy życiu. Proszę o wolność dla mnie i mojej rodziny. Czy przestępstwem jest spełniać marzenia? Czy zasługuję na śmierć w więzieniu? Wzywam was do osądzenia".

(...) Oglądamy w czasie rzeczywistym kompletną degrengoladę naszego państwa. I osądźmy to. Sędziowie, jeśli nie potraficie pochylić się nad sprawą 14-letniej dziewczynki po wojennych przejściach, przetrzymywania wbrew prawu w odosobnieniu – to nie pochylajcie się nad żadną inną sprawą. Odejdźcie, bo nie ma to nic wspólnego z wymiarem sprawiedliwości, którego jesteście filarami.”

2558545