Wojna zimna, kasa gorąca, aby królik i jego znajomi mogli zarobić
Mało już kto w Polsce pamięta, że ZSRR upadł w wyniku przegranej z USA tzw. Zimnej Wojny. Polegało to mniej więcej na tym, że USA prowadziły agresywną, imperialistyczną politykę wojenną i aby zniszczyć ZSRR, wydawały ogromne pieniądze na zbrojenia, zmuszając tym samym Moskwę do tego samego, czego ta nie udźwignęła i ustrój oraz potęga tego państwa zaliczyła padaczkę. To tak w dużym skrócie.
Myślę, że Putin wyciągnął z tego nauczkę i stosuje podobną taktykę, strasząc Zachód, a zwłaszcza UE, wielką wojną.
Najbardziej dają się w to wrabiać polscy politycy wszelkiej opcji i zamiast szukać porozumienia, planują wydawanie setek miliardów zł. na zbrojenia, budowanie stref zmilitaryzowanych na Podlasiu i zasieków na długości 700 km i szerokości 50 km, tysięcy bunkrów i schronów, które i tak chronić będą wybranych, chociaż koszty ponosić będą wszyscy. Te wydatki bowiem odbywać się będą kosztem obniżenia poziomu życia ludności, zniwelowania do najniższego z możliwych poziomów ochrony zdrowia, prawa pracy, ochrony środowiska i podniesienie możliwie najwyżej kosztów utrzymania przeciętnego obywatela, bo przestawienie gospodarki państwa na gospodarkę wojenną, to niesamowite koszty nie tylko finansowe, ale też społeczne zwłaszcza.
Elita finansowa i polityczna jakoś się wyżywi, wyleczy i w razie potrzeby da dyla na zachód lub dalekie południe, jak najdalej od miejsc zagrożonych atakiem, zwłaszcza tym atomowym.
Ciekawe czy ludność prosta pamięta czym były i jakie znaczenie odegrały w czasie ostatnich wojen światowych takie wojenne "cudeńka" jak Linia Maginota, Linia Zygfryda, Wal Pomorski, Międzyrzecki Rejon Umocniony [MRU] czy chociażby Wilczy Szaniec?
Dzisiejsza technika wojenna — nawet bez potrzeby używania atomówek — takie tuskowo-kamyszowe Tarcze Wschód przemieli na miał uderzeniami z powietrza [rakietami, dronami i bombami], zanim ruszą do przodu wraże wojska lądowe Putina i Łukaszenki. I nawet ponoć najlepsi na świcie żołnierze WOT generała po tygodniowym kursie Kukuły, tych wrażych hord ze wschodu nie zdołają powstrzymać. A Abramsy będą ustrzeliwane jak dziki na polowaniu, tak jak to się aktualnie dzieje na Ukrainie.
Osobiście jestem przekonany, że do tego nie dojdzie, bo nie doszło za czasów wspomnianej Zimnej Wojny, kiedy ZSRR był największą na świecie potęgą militarno-atomową, albowiem wojna atomowa przemieli do cna obie strony ewentualnego konfliktu, o czym wiedzą i w Moskwie i w Waszyngtonie.
A cwani polscy militaryści wszelkiego autoramentu doskonale wiedzą, że zarządzanie strachem jest najlepszą metodą trzymania „ciemnego ludu” w ryzach, bo według tego, co mówił onegdaj klasyk, lud głupi wszystko kupi. Więc każdy w swoim czasie robi, co może, aby się kurczowo utrzymać przy władzy, aby królik i jego znajomi mogli trochę szmalu przytulić.